- autor: Remzi90, 2016-04-16 19:37
-
Płomień Połajewo - Noteć Rosko 2-2 (1-1)
bramki: M.Naplocha(k),J.Naplocha
skład:P.Bak,M.Naplocha,Graś96(Lipiński),Graś97,Rembarz,Bielawski,
Kina,Kaźmierczak,Kajpust(Obst),Papaj,J.Naplocha
Wulkan emocji w PołajewieW niedzielne popołudnie na stadion w Połajewie zawitała drużyna Noteci Rosko, aby zmierzyć się z miejscowym Płomieniem. Spotkanie trzymało w napięciu do ostatnich chwil i każdy z przybyłych kibiców na pewno nie żałował półtorej godziny spędzonej na oglądaniu tego emocjonującego meczu.Od pierwszych minut inicjatywę na stadionie w Połajewie przejęli goście z Roska. Efektem tego były groźne sytuacje stworzone przez bocznego pomocnika Rożan – Eryka Kaźmierczak, ale jego zachowania pod bramką były nieskuteczne i nie dały prowadzenia zespołowi prowadzonemu przez Łuaksza Sikorę. Noteć nie zamierzała jednak schodzić z tonu i jej ataki przełożyły się na bramkę w 20 minucie. Po ciekawie rozegranym rzucie wolnym w polu karnym faulowany był Jakub Naplocha, sędzia bez wahania podjął decyzję o wskazaniu na jedenasty metr. Rzut karny pewnie na bramkę zamienił brat faulowanego – Mateusz. Pierwsze dwa kwadranse meczu to ciągły napór zawodników z Roska. Płomień natomiast szukał swoich szans w kontratakach. Po jednym z nich gospodarze uderzyli w słupek, a dobitkę dobrze obronił Patryk Bak. W 35 minucie pechowej kontuzji doznał Łukasz Graś. Stoper Noteci w wyniku nieporozumienia zderzył się z kolegą z zespołu we własnym polu karnym. Konsekwencją tego było opuszczenie boiska oraz stłuczona stopa. Nie był to jednak koniec nieszczęścia Rożan w pierwszej połowie. W 40 minucie gry, piłkę zmierzającą do bramki zatrzymał ręką kapitan gości – Mateusz Naplocha. Decyzja arbitra mogła być tylko jedna – druga żołta kartka i karny dla Płomienia. Rzut karny na bramkę zamienił Mateusz Zarębski i na przerwę zawodnicy schodzili do szatni przy wyniku 1:1.O dziwo na drugą połowę bardziej zmotywowani i zdeterminowani wyszli grający w 10 zawodnicy z Roska. Owocem tego była akcja z 60 minuty, w której w polu karnym Płomienia przewrócił się zawodnik gości. Sędzia tego spotkania jednak nie podyktował jedenastki dla Rożan, co spotkało się z dużymi protestami trenera i zawodników żółto-zielonych. Płomień doszedł do głosu w 70 minucie. Po dośrodkowaniu z prawej strony w polu karnym najlepiej znalazł się Kamil Magdziarz i umieścił piłkę w siatce, wyprowadzając tym samym zespół z Połajewa na prowadzenie 2:1. Zawodnicy z Roska nie załamali się i grając w 10 konsekwentnie szukali swoich szans. Bramka dla drużyny Łukasza Sikory mogła paść już 5 minut później, ale w dobrej sytuacji z 5 metrów spudłował Bartosz Kajpust. Na wyrównanie czekaliśmy aż do 3 minuty doliczonego czasu gry. Długą piłkę opanował Naplocha i po ładnej dwójkowej akcji z Mateuszem Bielawskim strzałem z pola karnego umieścił piłkę przy słupku bramki gospodarzy. Po tym golu licznie zgromadzeni kibice z Roska mogli cieszyć się z remisu wywiezionego z trudnego terenu.Możemy sobie tylko życzyć, aby każdy mecz w naszym regionie dostarczał tylu wrażeń co niedzielne spotkanie rozegrane w Połajewie.